Hejka!!!
Dzisiaj wróciłam z ferii, byłam trzy dni w Zakopanem. Było bardzo fajnie. Bałam się że mój chomik zdziczeje, bo tak było z poprzednim chomikiem Pusią.Wyjechałam na wakacje na dziesięć dni, mój kolega przychodził do mojego domu aby karmić mojego chomika ale się z nim nie bawił. Jak wróciliśmy to Pusia zaczęła nas gryźć. Musiałam ją nosić w rękawiczkach i od nowa oswajać. W sumie my byliśmy tylko na trzy dni ale i tak się bałam że Tuptuś zacznie gryźć. Ale na szczęście chomik nie gryzie. Wróciłam do domu, wzięłam Tuptusia na ręce i chomik nie gryzie, bardzo się ucieszyłam, bo bałam się, że zdziczeje jak Pusia.
Jak dojechaliśmy do Zakopanego to w pierwszy dzień rozpakowaliśmy się i zjedliśmy obiad w naszym domku - oto domek w którym mieszkaliśmy.
Po obiedzie pojechaliśmy na baseny termalne w Szaflarach. Było bardzo fajnie, cieplutka woda, zjeżdżalnie, jacuzzi i basen na zewnątrz budynku, w którym też się kąpałam mimo, że było -6 stopni Celcjusza. Nawet wyszłam z tego basenu i deptałam bosymi nogami po śniegu.
Potem pojechaliśmy na kolację - mogliśmy sami wybrać co chcemy zjeść, no i zjedliśmy frytki, pizzę i popiliśmy coca-colą!!!
W drugi dzień po śniadaniu pojechaliśmy na narty do Witowa. Mój brat Staś miał instruktorkę i uczył się jeździć na nartach, potem ja jeździłam z panią instruktorką. Ja już w zeszłym roku nauczyłam się jeździć na nartach ale po roku trzeba było sobie przypomnieć jak się skręca i hamuje. Na początku jeździłam na orczyku, a potem na wyciągu krzesełkowym i zjeżdżałam z wielkiej góry. Pani instruktorka mówiła, że bardzo dobrze mi szło i szybko się uczę. Jak zrobiło mi się zimno to poszłam do restauracji koło stoku, wypiłam ciepłą herbatę i zjadłam pyszne frytki. 😋😋😋
W trzecim dniu byliśmy pod skocznią narciarską,
potem pojechaliśmy na targ kupić oscypki i pamiątki i wróciliśmy do domu. Tak spędziłam moje ferie!!